Święto kina na Mazurach

Wręczono Kryształowe Żagle – nagrody Giżyckiego Festiwalu Filmowego prezentującego najciekawsze etiudy i debiuty reżyserskie. Doceniono pierwszy pełnometrażowy film Aleksandra Pietrzaka pt. Juliusz”, a Honorowy Kryształowy Żagiel trafił w ręce Zygmunta Malanowicza. 80-letni dziś aktor w 1961 roku zadebiutował w filmie „Nóż w wodzie” Romana Polańskiego. Wówczas nie mógł przypuszczać, że zrealizowana na Mazurach produkcja, zostanie nominowana do Oscara.

Zygmunt Malanowicz w Kinie Nowa Fala w 2018 roku i 57 lat wcześniej na łodzi podczas realizacji filmu „Nóż w wodzie” Romana Polańskiego. Reżyser uparł się, żeby przefarbować go na blondyna. fot. T.Nasternak

Fotosy z „Noża w wodzie” na co dzień można podziwiać w giżyckim kinie Nowa Fala. To ono przez dwa dni od 5 do 6 października stało się centrum filmowego świata debiutantów. Widzowie mieli okazję zobaczyć najciekawsze etiudy z Warszawskiej Szkoły Filmowej, a także najlepsze trzydziestominutowe debiuty ze Studia Munka, wśród nich m.in. nagrodzone na festiwalu w Cannes „Najpiękniejsze fajerwerki ever” w reż. Aleksandry Terpińskiej i „60 kilo niczego” Piotra Domalewskiego, niekwestionowanego zwycięzcy ubiegłorocznego festiwalu w Gdyni.

Pierwszy w historii Kryształowy Żagiel trafił do Aleksandra Pietrzaka, reżysera brawurowej komedii Juliusz” Aleksandra Pietrzaka. Widzowie zobaczyli też jego szkolną etiudę „Mocna kawa wcale nie jest taka zła”. Nagroda Giżyckiego Festiwalu Filmowego to wyróżnienie, które docenia tych, którzy znaleźli się na dobrej filmowej fali. 

Nasz Kryształowy Żagiel ma dodać debiutantom energii, tak by poczuli wiatr w żaglach – mówił Paweł Adamski, prezes Outdoor Cinema, organizator festiwalu. Potrzeba dużej odwagi, aby zadebiutować, dlatego taki pierwszy krok należy nagrodzić. Życzymy wszystkim, którzy będą pojawiać się na Giżyckim Festiwalu Filmowym, aby ich pierwsze filmy, tak jak Nóż w wodzie,” po latach mogły być określone mianem kultowych – podsumował.

Mazurska publiczność jako jedna z pierwszych w Polsce mogła zobaczyć międzynarodową animację „Jeszcze dzień życia” na podstawie prozy Ryszarda Kapuścińskiego. Film przyjechał do Giżycka prosto z festiwalu w San Sebastian, gdzie otrzymał nagrodę publiczności.

Reżyser Tomasz Śliwiński podczas festiwalowego rejsu po jeziorze Niegocin. fot. Tomasz Nasternak

Wyjątkowym projekcjom towarzyszyły pasjonujące rozmowy o kinie. Z widzami spotkał się Tomasz Śliwiński – reżyser nominowanego do Oscara osobistego dokumentu Nasza klątwa”. Absolwent Warszawskiej Szkoły Filmowej zdradził, że właśnie przygotowuje się do kolejnego debiutu, tym razem w roli reżysera filmu fabularnego. Najprawdopodobniej w przyszłym roku na ekranie pojawi się jego „Ondyna”.

Zygmunt Malanowicz  fot. T. Nasternak

Laureat Honorowego Kryształowego Żagla Zygmunt Malanowicz odbył sentymentalny rejs statkiem Bełdany po mazurskich jeziorach, odwiedzając plenery, które pamiętał sprzed 57 lat.

Kulminacją festiwalowych emocji było spotkanie z publicznością w kinie Nowa Fala. Aktor z ponad 50-letnim doświadczeniem w zawodzie wspominał swoje początki w świecie filmu. Dzięki jego opowieści publiczność mogła wrócić do 1961 roku, kiedy to na planie w Giżycku spotkali się dwaj debiutanci – reżyser Polański i aktor Malanowicz. W obsadzie kultowego dziś „Noża w wodzie” zagrali jeszcze doskonale znany publiczności Leon Niemczyk, a także Jolanta Umecka – amatorka, którą na basenie wypatrzył i zaprosił do filmu Roman Polański. Jak zdradził Zygmunt Malanowicz, w mazurskich jeziorach spoczywa do dziś kamera Arriflex, którą z wysokości masztu wypuścił z rąk operator Jerzy Lipman. Po latach trudno uwierzyć, w jak spartańskich warunkach kręcony był ten film. Nikt nie śnił jeszcze o latających dronach czy szeregu udogodnień technicznych, a przeważająca część akcji toczyła się na wodzie. Na czym polegała recepta na sukces twórców z lat 60.?

– Mieliśmy dwie najważniejsze rzeczy w świecie filmu: wyobraźnię i wrażliwość. To te dwa elementy w patrzeniu na świat są najważniejsze – mówił laureat Honorowego Kryształowego Żagla Zygmunt Malanowicz. Dziękując za nagrodę, aktor docenił nową inicjatywę na filmowej mapie Polski, jaką jest Giżycki Festiwal Filmowy. Bardzo dziękuję organizatorom, którzy w przygotowanie tej imprezy włożyli tyle pracy, a przede wszystkim pasji. Kino jest czymś, co jest poza jakimkolwiek programem, poza jakimkolwiek zamknięciem. Kino to wolność naszych myśli, serc, uczuć i marzeńpodsumował pierwszy laureat Honorowego Kryształowego Żagla.

 Giżycka publiczność nagrodziła go długimi oklaskami. Po spotkaniu z aktorem odbyła się projekcja etiudy „Dwaj ludzie z szafą” Romana Polańskiego, a także pokaz zrekonstruowanego cyfrowo „Noża w wodzie”.

Debiut Giżyckiego Festiwalu Filmowego za nami, zaczynają się przygotowania do drugiej edycji. Za rok oprócz projekcji i rozmów o filmach mają pojawić się m.in. tygodniowe warsztaty dla kinowych twórców. Debiutanci będą mogli stawiać swoje pierwsze kroki u boku doświadczonych aktorów, reżyserów i operatorów. A wszystko to w najpiękniejszych plenerach w Polsce, czyli w Giżycku na Mazurach!

Ekipa Giżyckiego Festiwalu Filmowego, debiut za nami, teraz cała naprzód ku nowej przygodzie!

Do zobaczenia za rok!