Greta Drawska

Trzy książki w trzy dni. Tak wyglądała moja przygoda z Gretą Drawską. Na twardym dysku w głowie zapisały się: „Rytuał”, „Stos” i „Chichot” – czyli seria kryminalna z prokurator Wandą Just i podkomisarzem Piotrem Dereniem. Zakumplowałam się z nimi i chętnie Wam ich przedstawię. Przed nami wyprawa na Pojezierze Drawskie i odkrywanie zagadki śmierci autora bestsellerów ukrywającego się pod pseudonimem Pan Tom. „Chichot” mówi sporo o pisarzach i czytelnikach. Słusznie obrywa się rynkowi wydawniczemu i tym, którzy pretendują do roli dziennikarzy, a wyspecjalizowali się jedynie w działaniach typu „kopiuj-wklej”. Powiem tak, im więcej macie w swojej kulturalnej walizeczce (w której chowamy wszystkie przeczytane filmy i obejrzane filmy), tym większą frajdą będziecie mieli w trakcie lektury. W środę porozmawiamy m.in. o krajobrazach, które uruchamiają w człowieku potrzebę pisania i o dobrym słuchu, bez którego nie sposób stworzyć wciągającej powieści. Do zobaczenia!